Horacy
Składniki:
Pół cukinii
2 duże pomidory
3 papryki: czerwona, zielona, biała
8 ziemniaków
2 marchewki
Cebula
Kalarepa
Liście pora
4 łyżki oliwy z oliwek
woda
Przyprawy:
Świeży koperek, świeża pietruszka, sól, pieprz, pieprz ziołowy, pieprz Cayenne, czosnek, zioła prowansalskie, Bombay Masala
Przygotowanie:
Wszystkie warzywa obieramy, pomidor przed obraniem można sparzyć wodą, aby skórka ładnie się oderwała. Cebulę szatkujemy i podsmażamy w dużym garnku na rozgrzanej oliwie. Dorzucamy do niej pokrojoną cukinię, papryki, marchewki i kalarepę. Mieszamy całość i dolewamy wody do połowy objętości warzyw. Przykrywamy garnek i pozwalamy warzywom się gotować, od czasu do czasu je mieszając. Po ok. 15 minutach dodajemy do warzyw pokrojonego pomidora wraz z wodą, która wydzieliła się z niego podczas krojenia. W osobnym garnku w osolonej wodzie gotujemy ziemniaki. Gotujemy następne 15 minut, dopóki warzywa nie będą miękkie. Tuż przed końcem gotowania dodajemy do nich pokrojone liście pora, posiekany koperek, posiekaną pietruszkę i resztę przypraw. Mieszamy. Gotujemy jeszcze chwilę, po czym zdejmujemy z ognia. Podajemy z całymi ziemniaczkami posypanymi świeżym koperkiem.
Gdyby nie niespodziewana wizyta cioci, zapewne nie przypomniałabym sobie, że mam dzisiaj imieniny! Nigdy jakoś nie ciągnęło mnie ani do składania, ani do otrzymywania życzeń. Życzyć komuś czegoś, to jednocześnie stwierdzać, że ten ktoś tego czegoś nie ma. Na przykład, jeśli chodzi o zdrowie. Życzyć zdrowia komuś zdrowemu? Nonsens. Oczywiście, wiem, że "niby" chodzi o trwanie w zdrowiu, jednak ciekawa jestem, czy wiele ludzi zastanawia się nad sensem takich życzeń. Poza tym często do składania ich potrzebny jest pretekst, taki jak na przykład imieniny bądź urodziny.
W każdym bądź razie, pam pam pam, sama sobie życzenia też składam, o. Teraz, tutaj. Tylko jedno.
W każdym bądź razie, pam pam pam, sama sobie życzenia też składam, o. Teraz, tutaj. Tylko jedno.
Anno, życia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz