Sami musimy stać się zmianą, do której dążymy w świecie.
Gandhi
Na blogach kulinarnych można spotkać ostatnio wysyp przepisów na świąteczne potrawy i trudno się temu dziwić. Postanowiłam nie dorzucać niczego "tradycyjnego" i zamiast tego dodaję przepis na nietematyczną, zważywszy na dzisiejszą datę, pizzę :) Pamiętam, kiedy jeszcze jadłam mięso, pizza hawajska była przeze mnie najchętniej zamawiana za każdym razem, gdy odwiedzałam pizzerię. Chyba doceniałam jej prostotę (niewielka ilość składników) i obecność ananasa, którego uwielbiałam i wciąż uwielbiam niemal w każdej postaci.
Składniki:
1.5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
7 g drożdży instant
0.5 szklanki i 3 łyżki ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
2 łyżki oleju
3 plastry ananasa (może być z puszki, chociaż polecam świeżego)
3 plastry wędliny sojowej
4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
przyprawy:
sól
oregano
czosnek
chilli (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Mąkę mieszamy z drożdżami, cukrem i szczyptą soli. Dolewamy 0.5 szklanki wody, 2 łyżki oleju i wyrabiamy ciasto na pizzę. Odstawiamy je do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Po tym czasie wykładamy je do nieprzywierającej (posmarowanej niewielką ilością oleju) tortownicy/brytfanny. Koncentrat pomidorowy mieszamy w garnuszku z 3 łyżkami wody i wszystkimi przyprawami poza solą. Smarujemy sosem spód pizzy, na który następnie wrzucamy pokrojoną szynkę oraz ananasa. Pizzę pieczemy w 200 stopniach C przez ok. 20-30 minut. Smacznego :)
Życzę wszystkim przepysznych, kolorowych świąt :)
I abyście zawsze wypatrywali gwiazd, nie tylko tej Bożonarodzeniowej ;)
Niekonwencjonalność,lubię to ;D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze,że nigdy nie udały mi się spody do ciasta w wersji pełnoziarnistej. I to połączenie ananasa i wędliny... Brzmi ciekawie :)
U mnie dziś do południa pojawi się post z wegańskimi słodkościami,także zapraszam do przeczytania jeśli masz ochotę. Wesołych świąt :)
Wygląda obłędnie! Koniecznie muszę spróbować! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ważny dla mnie cytat.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio miałam ochotę na pizzę z ananasem, tylko wszystkie są spleśniałe pod spodem jak sprawdzam.:( W efekcie były standardowe z warzywami.:)
A "wędliny" z soi się boję.:) Tej soi jest trochę za dużo, wszystko co wegańskie (sery, mleka, wędliny itd.) jest sojowe. Co w tej soi takiego jest, że duże firmy tak dużo jej używają? Ja albo kupuję soję eko, a najczęściej to w ogóle.;)
Pozdrowienia,
Justyna