Philip Pullman
Podpatrzyłam składniki na butelce i mniej więcej zachowałam proporcje. Różnica polega na tym, że domowe smoothie nie jest wykonane z zagęszczonych soków, a ze świeżych owoców (oprócz ananasa), pojawia się w nim mleko i oczywiście jest niepasteryzowane.
Składniki:
6 plastrów ananasa z puszki
1 mały banan
Pół małego jabłka
2 kulki białego winogrona
1.5 szklanki mleka (użyłam migdałowego)
Przygotowanie:
Plastry ananasa kroimy na kawałki, banana na plasterki, jabłko i winogrono obieramy i kroimy na kawałki, dodatkowo z winogrona pozbywamy się pestek. Wrzucamy wszystko do miksera i zalewamy mlekiem. Miksujemy do czasu uzyskania odpowiedniej konsystencji (bez żadnych kawałków owoców). Wlewamy do szklanek i dodajemy lód lub wstawiamy na jakiś czas do lodówki, aby się schłodziło.
A tutaj mamy oryginał:
Mm. Domowe jest na pewno bardziej ekonomiczne. :) Chciałabym się takiego napić.
OdpowiedzUsuńmusi być przepyszne! :0
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
szana,
www.gastronomygo.blogspot.com
Oj jest, jest :)
UsuńWitaj Skarbie! Ogromnie się cieszę z Twojego weganizmu! Przytulam Cię serdecznie, szerokiej drogi!! Jesteś wielka!! :)) <3 <3 I przepyszny przepis!! :))
OdpowiedzUsuńAż mi się cieplutko na serduchu zrobiło :)) Tulę jeszcze mocniej!
Usuń