7 sierpnia 2012

"Marwitowe" smoothie

Nie potrzebujemy listy z tym, co jest słuszne, a co nie, tabelek z tym, co powinniśmy robić, a czego nie; potrzebujemy książek, czasu i ciszy. "Nie powinno się" jest szybko zapomniane, a "pewnego razu" trwa na wieki.

Philip Pullman

     Podpatrzyłam składniki na butelce i mniej więcej zachowałam proporcje. Różnica polega na tym, że domowe smoothie nie jest wykonane z zagęszczonych soków, a ze świeżych owoców (oprócz ananasa), pojawia się w nim mleko i oczywiście jest niepasteryzowane.


Składniki:

6 plastrów ananasa z puszki
1 mały banan
Pół małego jabłka
2 kulki białego winogrona
1.5 szklanki mleka (użyłam migdałowego)


Przygotowanie:

     Plastry ananasa kroimy na kawałki, banana na plasterki, jabłko i winogrono obieramy i kroimy na kawałki, dodatkowo z winogrona pozbywamy się pestek. Wrzucamy wszystko do miksera i zalewamy mlekiem. Miksujemy do czasu uzyskania odpowiedniej konsystencji (bez żadnych kawałków owoców). Wlewamy do szklanek i dodajemy lód lub wstawiamy na jakiś czas do lodówki, aby się schłodziło.


A tutaj mamy oryginał:


5 komentarzy:

  1. Mm. Domowe jest na pewno bardziej ekonomiczne. :) Chciałabym się takiego napić.

    OdpowiedzUsuń
  2. musi być przepyszne! :0
    pozdrawiam ciepło,
    szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Skarbie! Ogromnie się cieszę z Twojego weganizmu! Przytulam Cię serdecznie, szerokiej drogi!! Jesteś wielka!! :)) <3 <3 I przepyszny przepis!! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mi się cieplutko na serduchu zrobiło :)) Tulę jeszcze mocniej!

      Usuń