27 października 2012

Herbaciane muffiny

Nic, co przychodzi i odchodzi, nie jest tobą. "Jestem znudzony" - kto o tym wie? "Jestem zły, smutny, boję się" - kto o tym wie? Ty jesteś wiedzą, a nie czymś, o czym wiesz.

Eckhart Tolle


     Lubię do nich wracać. Ich przygotowanie niewiele wymaga, a chęć na coś słodkiego, chrupiącego z wierzchu i miękkiego w środku oraz puszystego świetnie zaspokajają. Inspirowana tym przepisem. Zmieniłam nieco proporcje, zrezygnowałam oczywiście z użycia jajek oraz soku z cytryny. Podobno, po połączeniu go z herbatą, nieprzyswajalny glin w niej występujący przekształca się, tworząc przyswajalny przez organizm związek zwany cytrynianem glinu, który, gromadzony w mózgu, podobno przyczynia się do występowania choroby Alzheimera. 


Składniki:

suche:
2 szklanki mąki (użyłam pszennej białej i pszennej pełnoziarnistej w równych proporcjach)
1/3 szklanki cukru trzcinowego nierafinowanego (można dodać więcej, wedle uznania)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli

mokre:
3/4 szklanki zaparzonej mocnej, czarnej herbaty
1/3 szklanki oleju

dodatkowo:
1 łyżeczka cukru trzcinowego nierafinowanego
1 łyżeczka cynamonu



Przygotowanie:

     W jednym naczyniu mieszamy wszystkie suche składniki, w drugim natomiast mokre. Po wymieszaniu składniki mokre wlewamy do suchych i jednocześnie je łączymy. Gdy tylko uformuje nam się ciasto, od razu wypełniamy nim foremki do pieczenia. W szklance mieszamy cukier z cynamonem i posypujemy tą mieszaniną wierzch muffinek. Pieczemy ok. 20-30 minut w 180 stopniach C.







11 komentarzy:

  1. muffiny robiłaś na zwykłej herbacie czarnej czy jakiejś earl grey czy może coś z aromatem? ;) podoba mi się to pominięcie jajek, bo choć nie jestem weganką, to często brak jest ich w mojej lodówce;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykłej czarnej, mam taką jedną, którą kupiłam w Irlandii i jest strasznie mocna :) Szczerze mówiąc, nie wiem, która herbata u nas na rynku jest najmocniejsza, taka by się najlepiej nadała ;)

      Usuń
  2. oo, bardzo ciekawy przepis, a o tej cytrynie to nie wiedziałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się przedstawienie przepisu i w ogóle pyszne muffinkowe wegan efekty. Przez ten wpis mam ochotę na jakiś herbaciany wypiek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. herbata zamknięta w muffinie, pycha!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Herbaciane babeczki musza być pyszne! Jestem straszną herbaciarą. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy takich nie robiłam, nawet by mi przez myśl nie przeszło! Zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, otagowałam Cię u mnie, zrób z tym co chcesz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oho, następnym razem wypróbuję Twoją wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co tak cichutko, Serduszko moje Kochane? <3 :*
    Przytulasek cieplutki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muffiny robiłam wczoraj - konsystencja ciasta po upieczeniu mi odpowiadała, choć wolę gdy jest bardziej mokre. Sam smak nie bardzo trafił w moj gust, moze dlatego, że soda była za bardzo wyczuwalna?

    OdpowiedzUsuń