5 lipca 2015

Weganizm infantylny - reaktywacja!


     Przez ostatnie siedem miesięcy, rok lub nawet dwa lata częściej zaglądałam na tego bloga jako gość niż jako autorka. To nie jest wpis z przeprosinami albo wytłumaczeniem, to jest wpis, w którym podzielę się kilkoma swoimi przemyśleniami.

     Dzisiaj usunęłam ze swojej przestrzeni przeszkodę, która uniemożliwiała mi robienie tego, co czuję, że powinnam robić TERAZ i kazała odkładać wszystko na PÓŹNIEJ. Myśli, które nie osadzają nas w chwili obecnej lub z niej nie pochodzą, są często dla psyche myślami niezdrowymi, działają jak konserwanty - konserwują fałszywe wyobrażenia o rzeczywistości.

Przeszkoda wymagała ode mnie poświęcenia całej uwagi. Posłusznie łupałam kamień, ślepo wierząc w to, że dopiero po jego rozkruszeniu i posprzątaniu zasadzę w tym miejscu pachnące kwiaty i zajmę się ich pielęgnacją. Dzisiaj przesunęłam go bez pozostawiania zniszczeń, bo znalazłam w sobie siłę. Posmutniałam na widok zniszczonych roślin, które nie rozwijały się pod jego miażdżącym ciężarem, jednak od razu podarowałam ziemi nowe ziarenka. Jestem tutaj. To jedno z nich.

     Przyjemnie jest czuć, że to, co się robi, jest słuszne. Gdy jest się na swoim miejscu, w swoim wewnętrznym domu, wszystko nagle okazuje się być układanką, której części do siebie pasują. Tęskniłam za tym uczuciem. Czerwony dywan życia nieustannie rozkłada się przed każdym z nas, niestety nasze ego zasłania nam oczy, spycha nas na inny tor lub buduje dookoła mur.

Przyszłam tutaj i zobaczyłam, że wciąż ktoś tu zagląda. Myśl o tym, że treść weganizmu-infantylnego jest dla kogoś przydatna, inspiruje lub wywołuje uśmiech na twarzy, jest niezwykle ciepła i przyjemna. Zapomniałam o tym, ile frajdy sprawia pisanie, eksperymentowanie w kuchni, cykanie jedzeniu fotosów i smakowanie. Przypomniałam sobie i czuję, że jestem na swoim miejscu. Teraz.

     Uciekłam do siebie. U siebie czuję się najlepiej, najpewniej, najcieplej, najbezpieczniej, najspokojniej. Musiałam wypróbować kilka różnych żyć, aby przekonać się, że chcę wrócić do siebie.
Od siebie już nie uciekam.



Teaser w związku z reaktywacją:









6 komentarzy: