17 lipca 2013

Mleko kokosowe na dwa sposoby


     ...Niektóre inne miejsca nie były takie dobre, ale może to my nie byliśmy tacy dobrzy, kiedyśmy w nich przebywali.

Ernest Hemingway


      Mam ostatnio jakiś kokosowy szał. Sięgam po kokosa, mleko kokosowe, płatki lub wiórki niemal codziennie. Przyprowadziłam niedawno ze sobą małego potworka. I postanowiłam zrobić z niego mleko. Ba, a nawet dwa. Z niego i jego zwiórkowanego kuzyna. 




Mleko kokosowe - sposób pierwszy


Składniki:

1 świeży kokos
1.5 szklanki letniej wody


Przygotowanie:

Zabieramy się za kokosa. Jego świeżość można przetestować już w sklepie poprzez potrząśnięcie nim przy uchu. Jeśli usłyszymy chlustającą wewnątrz wodę - bierzemy szczurka. Jeśli będzie cisza, oznacza to, że kokos jest najprawdopodobniej suchy w środku, czyli po prostu nieświeży. Następne kilka zdań poświęconych będzie metodom jego otwarcia, więc jeśli już ktoś je zna, może przeskoczyć parę linijek. Orzech kokosowy (główka) ma trzy dziurki (oczka i pyszczek). Jedna z nich jest bardziej miękka od pozostałych. Możemy to wyczuć za pomocą ostrego noża, który wbijamy i wbijamy, aż przebijemy się przez białą warstwę do wnętrza. Wycinamy część miąższu, aby umożliwić wydostanie się wody ze środka do kubka/szklanki/filiżanki/miski, czy czegokolwiek innego. Następnie musimy orzech przepołowić. Osobiście próbowałam trzech metod i dopiero trzecia zadziałała. Pierwszą było uderzanie skorupy młotkiem po środkowej jego linii (uwaga, nie według istniejących na kokosie linii, tylko w przeciwną stronę, oznacza to, że wszystkie trzy dziurki powinny znaleźć się na jednej połówce). Drugą było uderzanie skorupy nieostrą częścią ciężkiego noża. Trzecią (tą skuteczną) było lekkie nacięcie skorupy ostrym nożem, tak aby mógł się w to nacięcie wbić, później nóż ten był uderzany wałkiem do ciasta i dzięki temu wbił się w orzech i zdołał go przepołowić. Gdy już kokosa otworzymy, przechodzimy do wydostania z niego białego miąższu. Możemy to sobie trochę ułatwić poprzez nacięcie go w kilku miejscach. Później nożykiem oddzielamy go od skorupy. Będzie miał na sobie brązową skórkę, której się pozbywamy np. obieraczką. Małe, białe kawałki wrzucamy do miksera i zalewamy uprzednio odlaną kokosową wodą oraz przygotowaną zwykłą wodą. Całość miksujemy do uzyskania w miarę gęstej konsystencji. Na końcu oddzielamy mleko od resztek kokosa, używając sitka albo gazy. 


Mleko kokosowe - sposób drugi


Składniki: 

100 gram wiórków kokosowych 
2.5 szklanki letniej wody

Przygotowanie:

W połowie szklanki z wodą maczamy wiórki. Zostawiamy je na ok. 10 minut. Po tym czasie wiórki wraz z pozostałymi dwoma szklankami wody wlewamy do miksera. Całość miksujemy do uzyskania w miarę gęstej konsystencji. Później oddzielamy mleko od kokosowych resztek przy użyciu sitka lub gazy.

Obydwa mleka przechowujemy w lodówce nie dłużej niż 2 dni.


     Drugi sposób na pewno jest prostszy i znacznie szybszy. Jeśli chodzi o smak, nie będę zdradzać szczegółów. Sami spróbujecie, jak będziecie chcieli ;) A już w następnym odcinku podsunę pomysł na wykorzystanie kokosowego mleka i papki pozostałej z jego wyrobu.


2 komentarze:

  1. Tych sposobów - przyznam szczerze - nie znałam :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie zatem fakt, że dowiedziałaś się czegoś nowego :)

      Usuń